Zapomnijcie o wszystkim, co wiecie o japońskich zielonych herbatach. Że sencha musi być cierpka na języku z trawiastym czy wręcz rybnym wydźwiękiem? W takim razie nie próbowaliście głęboko parzonej senchy fukamushi-cha, która bardziej przypomina gyukuro lub kabusechu. Liście z krzewów
Zapomnijcie o wszystkim, co wiecie o japońskich zielonych herbatach. Że sencha musi być cierpka na języku z trawiastym czy wręcz rybnym wydźwiękiem? W takim razie nie próbowaliście głęboko parzonej senchy fukamushi-cha, która bardziej przypomina gyukuro lub kabusechu. Liście z krzewów
Zapomnijcie o wszystkim, co wiecie o japońskich zielonych herbatach. Że sencha musi być cierpka na języku z trawiastym czy wręcz rybnym wydźwiękiem? W takim razie nie próbowaliście głęboko parzonej senchy fukamushi-cha, która bardziej przypomina gyukuro lub kabusechu. Liście z krzewów
Zapomnijcie o wszystkim, co wiecie o japońskich zielonych herbatach. Że sencha musi być cierpka na języku z trawiastym czy wręcz rybnym wydźwiękiem? W takim razie nie próbowaliście głęboko parzonej senchy fukamushi-cha, która bardziej przypomina gyukuro lub kabusechu. Liście z krzewów
Zapomnijcie o wszystkim, co wiecie o japońskich zielonych herbatach. Że sencha musi być cierpka na języku z trawiastym czy wręcz rybnym wydźwiękiem? W takim razie nie próbowaliście głęboko parzonej senchy fukamushi-cha, która bardziej przypomina gyukuro lub kabusechu. Liście z krzewów
Zapomnijcie o wszystkim, co wiecie o japońskich zielonych herbatach. Że sencha musi być cierpka na języku z trawiastym czy wręcz rybnym wydźwiękiem? W takim razie nie próbowaliście głęboko parzonej senchy fukamushi-cha, która bardziej przypomina gyukuro lub kabusechu. Liście z krzewów